Kiedy w końcu on się usamodzielni? – To pytanie zdecydowanie często gości w myślach rodzica, nawet jeśli się do tego głośno nie przyzna. Rodzice kochają swoje dzieci z całego serca i doceniają każdą chwilę, którą mogą z nimi spędzić. Ale jeszcze bardziej doceniają, kiedy mogą spokojnie usiąść i napić się ciepłej kawy, nie słysząc przez chwilę nawet jednego „mama, tata pobaw!”.
Niech pierwszy rzuci kamień ten, który nie włączył bajki dziecku, czy nie dał mu na chwilę telefonu ze ściągniętą specjalnie grą dla malucha w jego wieku. Co się dzieje dalej, wie to każdy rodzic, który dostrzega jak jego dziecko z radością i skupieniem pogrąża się w technologicznej ekscytacji. W domu pojawiają się zabawkowe smartfony, imitacje pilotów do telewizora, które mówią do dziecka po dotknięciu każdego klawisza, a także elektroniczne tablety do rysowania, które wymazują dziecięce arcydzieło jednym tylko ruchem, bez marnowania papieru, czy notorycznego wycierania gumką. I rodzic wreszcie z błogim uśmiechem na ustach siada na kanapie z kawką w dłoni i tylko patrzy, będąc pogrążony w myślach o tym, jakie ma grzeczne i bezproblemowe dziecko, które się zajmuje sobą. W między czasie też pochwali się znajomym, że pociecha zaczyna mówić po angielsku, bo smartfon powtarza „dog” za każdym razem, kiedy mały palec dotknie elektrycznego guzika w kształcie psa.
Brzmi jak marzenie, idealne rodzicielstwo istnieje, a ciepła kawa nie jest już tylko legendą!
Wystarczy tylko poczekać, aż prądu w domu zabraknie, baterie się skończą, czy postanowi się pójść z dzieckiem na plac zabaw, aby zintegrowało się z rówieśnikami. Można też spróbować poczytać dziecku książkę na dobranoc, czy zapomnieć ukochanej, elektrycznej zabawki na rodzinny wyjazd, z dala od cywilizacji. Wszystkie te sytuacje sprowadzają się do jednego zdania, które usłyszymy od malucha – „Nie potrafię”.
Rozwój psychoruchowy u dziecka jest tak bardzo istotny, że zaburzenie jego procesu może mieć wpływ na całe życie każdego małego człowieka. Zabawki elektryczne pozwalają odpocząć rodzicowi, ale nie pozwalają naszym pociechom rozwijać się w odpowiedni i najlepszy dla nich sposób. A jeśli chcemy zapewnić dziecku najlepszy rozwój, to zabawki manualne są najlepszym rozwiązaniem. Z takiego też założenie wychodzi strona dziendziecka.com, która w swojej ofercie posiada klasykę, jaka od wielu lat gości w rodzinnych domach, pod różnymi markami i nazwami. Zaczynając na najmłodszych maluchach, które dopiero zapoznają się z własnymi ruchami, aż do starszaków, które dzięki zabawkom manualnym potrafią bawić się za pomocą własnej wyobraźni.
Jedną z pierwszych zabawek manualnych jest propozycja firmy Brimarex, połączyła klasyczne, drewniane puzzle z labiryntem, ucząc najmłodsze pociechy czym się żywią zwierzęta na wsi – https://dziendziecka.com/pl/p/Brimarex-Ukladanka-drewniana-Labirynt/31966. Zabawka ta wspiera nie tylko dziecięcą koordynację oko-ręka, ale też spostrzegawczość i koncentrację, które są podstawą do dalszego rozwoju każdego małego człowieka.
Puzzle z uchwytami są pierwszym krokiem w stronę samodzielności każdego dziecka, dopóki małe rączki nie zaczną układać całych obrazków. Takich obrazków jak w przypadku kolejnej drewnianej odsłony, jaką oferuje DzienDziecka dla małych dam – https://dziendziecka.com/pl/p/Brimarex-UkladankaTOP-BRIGHT-Sznurowanka-i-puzzle-Baletni/31972. Podwyższanie poziomu nauki u dziecka jest potrzebne, aby maluch nie pozostał w tyle na tle swoich rówieśników. Mamy tu nie tylko puzzle, tym razem o poziom trudniejsze, ale i sznurowadła pięknych baletek, które dodają zabawie dodatkowej trudności. DzienDziecka nie zapomniał w tej kwestii o małych dżentelmenach, którym nie po drodze z baletnicami i zdecydowanie bardziej lubią zwierzęta. Dla ciekawych świata maluchów tym razem firma Madej stworzyła zabawkę manualną, która uczy sznurowania, a co za tym idzie dalszych poziomów koordynacji – https://dziendziecka.com/pl/p/Madej-Nauka-sznurowania-Zwierzatka/54740. Wszystkie te zabawki uczą dziecka podstaw samodzielności, którą wykorzysta w niedalekiej przyszłości, nie tylko w czasie zabawy.
Jednak czym byłaby prawdziwa nauka samodzielności bez używania wyobraźni? Na to pytanie zna każdy rodzic, któremu w domu popsuła się choć jedna rzecz. Domorosły mechanik w rodzinie, to prawdziwy skarb, takie też zdanie ma iWood, która oferuje drewnianą skrzynkę prawdziwego mechanika, który ponaprawia szkody, nawet poza domem – https://dziendziecka.com/pl/p/iWood-Skrzynka-mechanika-drewniana/31934. A kiedy wyobraźnia dziecka będzie zaczynała nie mieć granic, a sam domorosły mechanik zechce mieć swój własny kącik, możemy wspomóc go w jego pierwszym prawdziwym marzeniu i ułatwić mu pierwszy, prawdziwy zawód. Drewniany, przenośny warsztat dla malucha, to propozycja polskiej firmy Malowany Las, która wpasowuje się w rozwój i kreatywność dziecka, jakiej nie powstydziłby się Disneyland – https://dziendziecka.com/pl/p/Malowany-Las-Drewniany-warsztat-mechanika-z-narzedziami-i-klockami/11515.
Brzmi za bardzo bajkowo i idealnie, aby mogło się udać? Nic bardziej mylnego. Samodzielność u dzieci budowana jest już od pierwszych miesięcy i to od rodzica zależy, jakich środków użyje do jej rozwoju. Bo każdemu rodzicowi marzy się ciepła i świeża kawa przy odrobinie ciszy i spokoju. Ale żadna bajka, czy elektryczna zabawka nie zastąpią dziecku klasyki zabawek manualnych.